Forum Bractwa Rivendell Mae govannen mellon... witamy na forum poświęconym Eldarom przy Bractwie Rivendell (Heren Nalmiristo: www.bractwo-rivendell.pl)
Wysłany: 2013-06-18, 13:39 Moja Tolkienowska Ostoja
Witam, pewnie większość z was kojarzy mnie z umieszczenia zdjęcia klatki z dzieciakami w temacie: Symptomy Tolkienomanii
Jednak to było dzieciństwo, amatorka, nudy
Teraz od jakiegoś czasu znowu zacząłem coś kminić w tym lesie, który tam opisywałem, jednak teraz bawię się w tom sam, czasami po szkole, w wolne, czasami tydzień tam nie zaglądam ale staram się żeby pomału coś tam powstawało.
Ostatnio zacząłem budować chatkę, chatę, po prostu coś gdzie bez lipy będę mógł spędzać czas nawet gdy będzie padał deszcz.
Będę starał się umieszczać w tym temacie zdjęcia i filmy z kolejnych prac, byście mogli podziwiać efekty pracy jak i doradzać mi w czym tylko się da.
_________________ Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.
Brethil [Usunięty]
Wysłany: 2013-06-18, 19:17
Zapewne po to żeby w wakacje mniej czasu spędzać przed kompen a więcej na świeżym powietrzu. Jak byś się bardziej interesował działaniem Bractwa w co nie wątpię to byś wiedział, że aktywność nie odbywa się tylko poprzez liczne posty na forum ale także poprzez działalność po za forumową. Każdy jakoś inaczej pokazuje swoją miłość do świata Tolkiena
Jak Lothlorien nie wypali, to jeszcze się do Ciebie wprosimy, Brethilu.
Aż się łezka w oku kręci, sentymentalna podróż w świat dziecięcych marzeń się uruchamia... Mi się zawsze marzył domek na drzewie. I kiedyś sobie taki zrobię, o!
_________________
Brethil [Usunięty]
Wysłany: 2013-06-20, 11:41
Nanatei napisał/a:
I kiedyś sobie taki zrobię, o!
Po co czekać? Wystarczy trochę wolnego czasu i dobrej chęci
Po za tym mi też się zawsze marzył domek na drzewie, teraz wyszło że powstaje pod drzewem
Nie, na wsi. =D Ale ogródek mam niewielki, kilka miniaturowych drzewek owocowych na których z wiadomych względów domku dla przeciętnego człowieka zrobić się nie da. A porządne ,,bezpańskie" drzewa są dopiero w lesie kilometr od mojego domu. Tyle że to już po czeskiej stronie. Straż graniczna, myśliwi i tym podobne jednostki przemierzające dosyć często ten wąski pas ,,dziczy" raczej nie wykażą się zrozumieniem, jeżeli przydybią mnie szalejącą sobie gdzieś tam z narzędziami. =p
_________________
Brethil [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-09, 18:14
Wczoraj tzn. 08.07.2013 wybrałem się w plener po trochę strzechy na dach, jednak napotkałem przeszkodę w postaci głębokiego rowu, i niestety nie doszedłem po trzcinę gdzie miałem zamiar, jednak nazbierałem jej trochę po mojej stronie:
Też chcę chatę, ale taką bardziej w wikińskich klimatach.
Co najwyżej sobie w parku na kasztanowiec wlezę ale mnie zaraz jakaś stare baby z laskami pogonią!
Oto życie w mieście, lasy mam ze 30km za miastem... Jestem skazana na życie w betonowej dżungli, wdychanie rześkich spalin i wsłuchiwania się w warczenie silników.
_________________ Nic nie jest bardziej niebezpieczne niż wróg, który nie ma nic do stracenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach