Forum Bractwa Rivendell Mae govannen mellon... witamy na forum poświęconym Eldarom przy Bractwie Rivendell (Heren Nalmiristo: www.bractwo-rivendell.pl)
Plemię: Noldor
Ulubiona Era: Pierwsza
Narodziny: Yunquëa Víressë 23. (I)
Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2005 Posty: 5293 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-10-30, 08:31 Elfów historie największe
Która waszym zdaniem historia opiewająca czyny tak Eldarów jak Edainów, uwazana była przez tych pierwszych za największą? Mówiąc największa mam na myśli najbardziej popularną, najchętniej przytaczaną i opowiadanom wpóźniejszych czasach. Mówię późniejszych, ponieważ mam na myśli historie z pierwszej ery. Dlaczego? Czy mamy jakieś poparcie na takie zdanie a nie inne?
_________________
Jest takie miejsce, zwane „niebiosami", gdzie można dokończyć rozpoczęte tu dobro, gdzie spełniają się nie napisane opowieści i nie spełnione nadzieje. -- J.R.R. Tolkien
Aragorn I take to be my liege lord whether he claim it or no, and any wish from him to me is a command. -- Prince Imrahil
A gdzie do wyboru ta historia o Laiquendich, którzy przybyli pomóc Sindarom w pierwszej bodajże bitwie o Beleriand... w której zginął Denethor... albo innej historii... gdy Laiquendi... dobrze nie będę drążył już tego tematu
_________________ Tropiciel z Lindonu
Ostatnio zmieniony przez Elvinga Istimo 2007-11-01, 14:34, w całości zmieniany 1 raz
Widać nie były na tyle ważne, by znaleźć się w ankiecie, Liadonku
_________________ "W końcu jeśli dziewczyna chce iść przez życie z inną, która nosi koszule i krawaty, ujeżdża konie i ma twarz jak buldog, który zlizuje ocet z ostu, to przecież wyłącznie jej sprawa." - T. Pratchett, "Niuch"
Plemię: Noldor
Ulubiona Era: Pierwsza
Narodziny: Yunquëa Víressë 23. (I)
Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2005 Posty: 5293 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-01, 19:36
Wymieniłem tylko historie, którym w Silmarillionie poświęcono więcej miejsca Oczywiście możecie proponować inne w postach
_________________
Jest takie miejsce, zwane „niebiosami", gdzie można dokończyć rozpoczęte tu dobro, gdzie spełniają się nie napisane opowieści i nie spełnione nadzieje. -- J.R.R. Tolkien
Aragorn I take to be my liege lord whether he claim it or no, and any wish from him to me is a command. -- Prince Imrahil
Delfiria [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-05, 16:12
moim zdaniem to odejscie Noldorow z Amanu, choc inne z podanych tu historii tez sa niezwykle wazne to ta rozpoczela wszystkie inne... mozna ja nazwac zalazkiem wszystkich innych tu podanych historii ktora w kazdej innej jest przytaczana praktycznie...
Beren i Luthien tez odegrali wazne role ale jak by nie bylo Luthien byla Elfka i corka krola ktory zawsze wzgardzal ludzmi tak samo jak nie ufal Noldorom o czym nie raz bylo mowione...
Anlye [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-17, 16:50
Zdecydowanie odejście Noldorów z Błogosławionej Krainy, co najbardziej wpłynęło na losy Beleriandu.. ale także i po raz pierwszy ukazało nie do końca doskonałe oblicze Pierworodnych, ich zazwiętość i upór w dążeniu do celu, za wszelką cenę.
Plemię: Noldor
Ulubiona Era: Pierwsza
Narodziny: Yunquëa Víressë 23. (I)
Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2005 Posty: 5293 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-11-25, 15:25
Cytat:
Odejścia Noldorów z Amanu
Tutaj się schował.... w końcu Feanor był jedynie bohaterem większej historii, a to o Historiach mówimy tutaj
_________________
Jest takie miejsce, zwane „niebiosami", gdzie można dokończyć rozpoczęte tu dobro, gdzie spełniają się nie napisane opowieści i nie spełnione nadzieje. -- J.R.R. Tolkien
Aragorn I take to be my liege lord whether he claim it or no, and any wish from him to me is a command. -- Prince Imrahil
Elenna Linaewen [Usunięty]
Wysłany: 2008-11-25, 15:32
No wiesz, jak dla kogo. Dla mnie cała historia Feanora jest najwięszką i najważniejszą elficką historią. Ale bardzo być może, że to efekt mojego fanatyzmu i skrzywienia
Plemię: Noldor
Ulubiona Era: Pierwsza
Narodziny: Yunquëa Víressë 23. (I)
Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2005 Posty: 5293 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-11-25, 22:35
To tylko postać! Bohater historii ale nie historia sama w sobie
_________________
Jest takie miejsce, zwane „niebiosami", gdzie można dokończyć rozpoczęte tu dobro, gdzie spełniają się nie napisane opowieści i nie spełnione nadzieje. -- J.R.R. Tolkien
Aragorn I take to be my liege lord whether he claim it or no, and any wish from him to me is a command. -- Prince Imrahil
Plemię: Noldor
Ulubiona Era: Pierwsza
Narodziny: Yunquëa Víressë 23. (I)
Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2005 Posty: 5293 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-12-09, 09:02
W takim razie Liadonie podaj historie Laiqeundich, abyśmy mogli je uwzględnić w dyskusji
_________________
Jest takie miejsce, zwane „niebiosami", gdzie można dokończyć rozpoczęte tu dobro, gdzie spełniają się nie napisane opowieści i nie spełnione nadzieje. -- J.R.R. Tolkien
Aragorn I take to be my liege lord whether he claim it or no, and any wish from him to me is a command. -- Prince Imrahil
Widzę, że w ankiecie sporą przewagę ma historia Berena i Luthien. Myślę, że to naprawdę jest najbardziej wyjątkowa, wielka, niezwykła opowieść Tolkiena. Co nie znaczy, że jakoś zdecydowanie stawiam ją ponad inne.
Plemię: Noldor
Ulubiona Era: Pierwsza
Narodziny: Yunquëa Víressë 23. (I)
Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2005 Posty: 5293 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-12-10, 12:38
Niewątpliwie jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Można ją zaliczyć do tych najwspanialszych historii właśnie dlatego, że dotyczy ona dzieci za dawnych dni. To ze związku Meliany i Thingola zrodziala się Luthien, córka Elfa i Majara. To ona pojęła za męża człowieka, Berena, w ten sposób wiążąc wszystkie Dzieci Iluvatara i moc Ainurów. A przy tym historia wnosi wiele do historii całego świata, co sprawia, że jest wyjątkową ponad wszystkie. Ankieta zaś potwierdza to
_________________
Jest takie miejsce, zwane „niebiosami", gdzie można dokończyć rozpoczęte tu dobro, gdzie spełniają się nie napisane opowieści i nie spełnione nadzieje. -- J.R.R. Tolkien
Aragorn I take to be my liege lord whether he claim it or no, and any wish from him to me is a command. -- Prince Imrahil
Elen [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-13, 20:50
Mój głos też powędrował na konto Berena i Luthien. Wydaje mi się, że oprócz tego co napisał Ive. Historia ta podoba się też większości osób dlatego, że opisuje miłość, a każdy chce czytać o miłości, która w końcu zwyciąża przeciwności losu i jednak jakby na to nie patrzeć triumfuje. Nie wmówicie mi, że nie podoba wam się w jaki sposób opisane są w tej historii uczucia tej dwójki i jakiego to dodatkowo dodaje tej historii charakteru.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach